Głośno jak diabli

Głośno jak diabli

Głośno jak diabli” to historia ciężkiej muzyki opowiedziana z pierwszej ręki, przez jej twórców – muzyków. Specyficzna forma książki nadaje jej autentyczności i sprawia, że czyta się ją przyjemnie.

Jak głosi podtytuł książki jest to historia opowiedziana bez cenzury. To dobrze, od dawna wiadomo, że metal nie jest domeną grzecznych dziewczynek i chłopców. Przyznam jednak, że ilość seksu, alkoholu i narkotyków jaka wylewa się z kart tej książki może wprawić w osłupienie. Nasuwa się również refleksja, że wspomniane ekscesy stawały się niejednokrotnie natchnieniem, częścią stylu lub przekleństwem zespołów i tworzących je muzyków. Innymi słowy muzyka ta jest zakorzeniona w „mocy, nonkonformizmie oraz eskapizmie„.

Z pewnością nie jest to kompletna historia ciężkiej muzyki. Mamy tu raczej do czynienia z bardzo subiektywnym wyborem zespołów reprezentujących poszczególne podgatunki ciężkiej muzyki. O ile do samej subiektywności trudno się przyczepić, o tyle zupełnie pominięcie doom metalu, czy death doomu to już grzech kardynalny. W zamian możemy poczytać o hair metalu.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że jest to amerykański punkt widzenia, który genezę, ewolucję i kamienie milowe metalu upatruje wyłącznie na amerykańskiej ziemi. To chyba największy mankament tej książki.

Bez wątpienia jest to pozycja warta uwagi. Ukazuje ewolucję gatunku i wskazuje na pewien pierwiastek nieśmiertelności, który w nim tkwi. Metal jako gatunek nie odejdzie w zapomnienie, póki istnieje „gniew, bezprawie, korupcja, wykorzystanie i niepokój„.

Głośno Jak Diabli – Kompletna historia metalu bez cenzury” – Jon Wiederhorn, Katherine Turman. Kagra. 2014.