„Świat nie potrzebuje już nowych piosenek. Jest ich za wiele. O wiele za wiele. Gdyby od dziś nikt nie napisał już żadnej piosenki, świat nie zauważy. Nikogo to nie obchodzi. Mamy dość piosenek, których ludzie mogą słuchać…” . Tymi słowami Bob Dylan trafia w samo sedno. Coraz częściej mam wrażenie, że najlepszą muzykę już nagrano, a mi nie starczy życia by ją zgłębić. „Legendarne przeboje rocka” są zupełnie subiektywnym drogowskazem w trudnej drodze poznawania starej, dobrej muzyki.
Nathan Brackett nie uzurpuje sobie prawa do jedynego słusznego wyboru – zatem wszelkie utyskiwania, że brakuje jakiegoś utworu, dlaczego w zestawieniu jest Madonna nie mają sensu. Autor jasno określa dobór utworów, które ma czelność nazywać legendarnym (w dodatku przebojami): „kolekcja ta jest hołdem złożonym rewolucyjnemu potencjałowi rock and rolla i talentowi kompozytorskiemu” . Wśród zaprezentowanych 80 utworów znajdziemy single, które zapoczątkowały wielkie kariery, były ugruntowaniem pozycji artysty, czy zwiastunem rewolucji – w muzyce, w repertuarze. Są też piosenki będące jedynym śladem sukcesu danej formacji.
„Legendarne przeboje rocka” to bardziej album, niż książka. Jednak tak przyjęta forma, mimo oszczędnej treści sprawdza się. Mamy zatem esencję informacji o każdym singlu, okraszoną ciekawostkami, czasem historią powstania. Ogromnym atutem wydawnictwa są liczne zdjęcia.
Legendarne przeboje rocka – Nathan Brackett. Wydawnictwo: G+J