Random Soundtrack

Random Soundtrack

Random Soundtrack” wabi urokiem syntezatorowych pasaży, ale też blaskiem skrupulatnie zbieranych w najróżniejszych zakątkach nagrań terenowych. Język muzyki Tomasza Mirta dobrze przekłada otaczającą rzeczywistość. Można powiedzieć, że nie tyle ją odtwarza, co uzupełnia.

Umieszczenie mikrofonu we właściwym miejscu i czasie to nie wszystko. Potrzebny jest jeszcze warsztat, niemała wyobraźnia, wrażliwość i wyczulenie na kolorystykę dźwięków. Ważna jest jeszcze umiejętność odczytywania, ukrytych w audiosferze danego miejsca pozamuzycznych wskazówek. Nagrania terenowe wtapiają się tu w warstwy elektroniczne. Nie są miłym urozmaiceniem, czy zagubionym wątkiem. Mają charakter dźwiękotwórczy i często stanowią osnowę opowiadanej historii.

Muzyka Tomasza Mirta podlega nieustannemu cieniowaniu, przeplataniu rytmicznymi akcjami. Z dużym wyczuciem dobrana jest jej dynamika. Mam na myśli zwłaszcza płynne wyciszenia i wzmaganie się muzyki w skrajnych odcinkach przebiegu. Taki efekt pogłębia wrażenie przestrzeni, przybliżania się i oddalania od konsumenta muzyki wydarzeń.

Random Soundtrack” przenosi nas w świat osobliwego piękna dźwiękowego. Pozorna monotonia, początkowe wrażenie chłodu i bezosobowości ekspresji po chwili zmienia się w oczarowanie i  wprowadza w swego rodzaju trans.

A.D.2016, Kosmodrone